niedziela, 1 kwietnia 2018

Salis Soglio part 2

W ostatnim czasie ponownie odwiedziłem Fort I Salis Soglio. Wprawdzie zdjęcia nadal bez liści, lecz z odrobiną śniegu :)












 

Nie taki straszny dwór

Kilka lat temu przebywałem w okolicach pewnego nie tak strasznego dworu. Oczywiście jak często bywa w takich momentach...zbyt mało czasu, zbyt dużo innych zajęć. Ale obiecałem sobie, że kiedyś wrócę....i tak się stało. Opuszczony dwór nie jest może mega okazały i dużo z niego nie zostało, ale ma w sobie to coś. Obiekt sięga pamięcią XIX wieku, po wojennych perypetiach został odbudowany w latach 50-tych XX wieku. W latach 70 mieściła się w nim szkoła rolnicza, po czym znów popadł w ruinę i zapomnienie....niestety. Próba remontu w latach 80-tych nic nie dała. 
Zapraszam na krótką fotorelację  z nie tak strasznego dworu.















sobota, 3 marca 2018

Zimowe Bieszczady

Kilka dni temu zajrzałem w Biesy, ciekaw zimowej pory. Były momenty mroźne, były momenty grozy, gdy nie było widać szlaku, ale także w sumie  przede wszystkim były momenty zapierające dech w piersiach od widoków. Zapraszam na małą fotorelację.















 

wtorek, 20 lutego 2018

2018.02.17 Vinyl - Rzeszów

W ostatnia sobotę miałem zaszczyt zawitać do rzeszowskiego klubu Vinyl na 40-stą edycję MetalManiek. 
Impreza zorganizowana ku czci Mariusza „Mańka” Zawadzkiego, który jest związany z metalową sceną w Rzeszowie od niemalże swej pełnoletności. 
Na scenie mogliśmy podziwiać
SHAME YOURSELF, HALUCYNOGEN oraz MISTERIA

Ale może od początku...
Jak wspomniałem na samym początku w sobotę 17.02. odwiedziłem
w Rzeszowie klub Vinyl. Była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu
i przyznam, że nie miałem żadnych założeń ani oczekiwań. 
Otwarcie bram było o godzinie 19, ja dotarłem około 19:40 zejściem koło portierni do podziemi. Pierwsze baaardzo pozytywne wrażenie
z powodu przystosowaniu starych piwnic na lokal....MEGA dobry pomysł, fajny klimacik, tym bardziej na koncert rockowy. 
Po pozostawieniu odzienia wierzchniego udałem się do baru, a raczej przepchnąłem się do niego, a ku mej uciesze zaskoczył mnie sporym wyborem chmielu i nie tylko :) 
Tuż po zakupie akurat zaczęli grać chłopaki z Shame Yourself.
Kapela z Biłgoraju, która jak sama się nazywa Protoplastusiami,grająca od 2006 roku lub cytując sam zespół molestująca ludzi dźwiękiem Trash/Groove metalu.
Kolejną kapelą jest rzeszowski Halucynogen powstały na początku 2006 roku. Zespół tytułowego Mańka gra na pograniczy HardCoru, Thrashu, Deathu i to wszystko w białych kombinezonach...nie powiem oryginalnie :)

Jako ostatnia scenę zawitała Misteria (Rzeszów). Można nazwać ich zespołem przez duże Z, a w tym przypadku przez duże M. Kapela powstała w 1996 roku, również z inicjatywy wspomnianego wyżej Mariusza Zawadzkiego. W dorobku, prócz nagrań studyjnych mają liczne koncerty, chociażby u oku Behemotha i Lux Oculty. Niestety w 2003 roku zakończyli działalność. Na szczęście od 2016 można znów ich zawitać na scenach....oby częściej, gdyż Trashowo-Deathowe jest mocarne.

Podsumowując moją wizytę w Vinylu. Bardzo pozytywne wrażenia, dla uszu, oczy i smaku. Niestety, jedyne co mogę, to przekazać Wam odrobinę emocji w poniższych zdjęciach.