środa, 7 lutego 2018

Rzeszowskich klimatów ciąg dalszy....

Nie oddalając się specjalnie daleko od domu, a powiedziałbym, że nawet tuż za rogiem można dostrzec coś zupełnie zapomnianego, lecz absolutnie fantastycznego z ogromnym bagażem historii. 
Można się tylko domyślać ile kilometrów przejechał, ile dał rodzinnego szczęścia, jaką był dumą właściciela tuż po wyjechaniu z salonu....można to chyba nazwać naszym starym dobrym oldskulem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz