Przedstawione poniżej zdjęcia przeleżały na dysku nieruszane niemalże cały rok, więc zdążyły nabrać już ustawowej mocy.
Z racji Wielkiej Nocy postanowiłem je trochę odkurzyć i opowiedzieć w wersji fotograficznej co porabiałem w podróży między Jarocinem, a Woodstockiem (nazywanym przeze mnie Rainstockiem).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz